II Bieg XI Grand Prix Tychów
W porównaniu z tym, co na K-2, to warunki do biegania w zacisznych Paprocanach były dzisiaj idealne. Leciutki wiaterek od jeziora, nie wywiał, ale przywiał tych, co w bieganiu nie przeszkadza im ilość kresek u Celsjusza. Promienie słońca zadowoliły zapewne każdego z nas, rekompensując zimowy chłód. Charakterystyczne skrzypienie śniegu pod stopami uświadomiło nam, że mamy zimę, nie tylko tą kalendarzową.
Klub 40-Latek najpierw opanował biuro zawodów, a potem na trasie zaznaczył swoją aktywność. Sięgając pamięcią wstecz, to podobne zimy, lecz z większą ilością śniegu w naszym 40-latkowym bieganiu były standardem, kończąc się zazwyczaj puentą w postaci kąpieli śnieżnej.
Tadziu, nasz nadworny fotograf, nie zapomniał o nas i przyczajony niczym gajowy, zapolował na każdego z nas, lecz bez złowieszczo brzmiących konsekwencji. II Bieg XI Edycji Grand Prix Tychów urzeczywistnił się, zapowiadając niejako kolejną imprezę biegową w Tychach.
W i t o s
Powrót do aktualności