Dostojny Solenizancie!
Kolego, Przyjacielu - Tadziu!
Zapewne nie tak sobie wyobrażałem celebrowanie Twoich 80-tych urodzin. Zapewne nie tak chciała szeroka brać 40-latkowa uczcić szczególnego Solenizanta, bo pioniera tak okazałego wieku, Ikonę naszego klubu – Tadeusza Grzecha. Wiele czynników, w tym ten o globalnym zasięgu złożyło się, że w takiej, a nie innej formie chcę zaakcentować i wyartykułować Twoją osobę. Historyczna Polanka, nasz matecznik, gdzie wszystko przed laty się zaczęło, to zapewne miejsce bliskie Tobie. Miejsce godne Ciebie, Twojego okazałego jubileuszu, bo 80-tych urodzin. Jednak życie pisze swoje scenariusze, zatem tą ścieżką i w takiej formie przesyłam Tobie wiązankę gorących życzeń urodzinowych.
Drogi Solenizancie!
Pozytywnych emocji na kolejne dni, lata, dekady.
Bezmiaru pozytywnej energii i pozytywnego myślenia.
Spełnienia marzeń, które finalizują się, gdy sami je spełniamy.
Realizacji planów, które urzeczywistniają się, gdy sami je wcielamy.
Miłości, tej szeroko pojętej, a szczególnie tej od najbliższych.
Niechaj szlachetne zdrowie zawsze pamięta o Tobie.
Jeszcze moja osobista refleksja w odniesieniu do Tadka.
Pamiętnego dnia, bo 01.01.1998 roku podczas naszego pierwszego najścia na siebie, a było to w niegdysiejszej piwiarni „U Jacka”, byłeś tym, który pierwszy odezwał się do mnie i zaproponował wspólne bieganie w ramach klubu 40-latek Tychy. Bez tego znamiennego epizodu nie byłoby mojej wieloletniej przygody 40-latkowej. Nie byłoby mojego dalszego progresywnego biegania pośród licznej grupy doświadczonych kolegów – zawodników. Nie byłoby moich późniejszych maratonów, bo byłeś jednym z grupki inspiratorów, bym sam spróbował smaku królewskiego dystansu. Nie byłoby moich powrotów do wspomnień biegowych, a zahaczających zawsze o Twoją osobę. „Ojs – Człowiek”, to puenta moich wspomnień Ikony 40-latka, czyli Tadeusza Grzecha.
Witos
Powrót do aktualności