Bieg Barbórkowy - reminiscencje
Słoneczna i bezwietrzna pogoda, lekki mrozik, a zarazem duża frekwencja towarzyszyły dzisiejszej imprezie biegowej. Czy można oczekiwać czegoś więcej? Chociaż mamy kalendarzową późną jesień, to żółte barwy zaproszonych gości z klubu „Papry 20” napawały optymistycznie (wiosennie), że można biegać razem, a potem wspólnie biesiadować. To dobry symptom w biegach masowych w naszym mieście. Ognisko na naszej Polance, Bogdan z gitarą, to powrót do korzeni – tych sprzed lat. Suto zastawione stoły przepysznymi smakołykami mogły uszczęśliwić nie jedno podniebienie.
W takiej scenerii i atmosferze biegaliśmy i świętowaliśmy XIX Bieg Barbórkowy w ramach „40-latka”, a końca nie widać. Jesteśmy aktywni, bo organizujemy biegi dla wszystkich. Jesteśmy otwarci, bo zapraszamy inne podmioty biegowe działające w naszym mieście. Zmieniamy się, ale to dobra zmiana. To mój pogląd, moje odczucie. Czy Wy „40-latkowie” i inni zakręceni pozytywnie manią biegania podzielacie je również?
Do następnej wspólnej imprezy biegowej w naszym mieście - za tydzień.
Witek
Powrót do aktualności