Nad brzegiem jeziora, w ustronnej Rybaczówce celebrowaliśmy urodziny zacnej Jubilatki – Uli. Promienie jesiennego słońca i złotawe barwy października, to zapewne dar od Niebios dla naszej głównej bohaterki. Bogdan, jako sędzia sprawiedliwy, przy współudziale Janusza przygotował i poprowadził kolejną petanque w ramach naszego klubu. Święto Uli i rzucanie kulami, to dwa w jednym ostatniej imprezy 40-latkowej. Ula i Marek, jako organizatorzy części kulinarno-gastronomicznej wysoko zawiesili poprzeczkę – oj wysoko! Bogate i różnorodne menu pieściło nasze podniebienia, a niejednemu rozluźniało wzajemne kontakty. Potrafili nawet sprostać regionalnym gustom smakowym licznej grupie biesiadników; jednym serwując krupnioki, a innym kaszankę. Benia swoim słowem pisanym na cześć Jubilatki sprawiła, że powiało poezją. Bogdan z gitarą, to znak, że impreza była szczególnej rangi, bo taki charakter też miała uroczystość Uli.

Ula, la, la, la – takim tytułem można rozpocząć i spuentować udaną całokształtem uroczystość Jubilatki – Uli!

Witos

Powrót do aktualności