Księga gości

« 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 »

Marek Frąckowiak

email

Witam. Znajdzie się jeszcze miejsce do startu w triathlonie. Wczoraj widziałem plakat na Paprach, poparty postem Tomka na fb. To byłoby bardzo miłe otwarcie sezonu.

Kaz

email

czas akcji: 30.06.2013 godzina 22 00 miejsce: Rybnik centrum nazwa zdarzenia: 4 półmaraton księżycowy trasa: 3 pętle po 7 km nachylenie: bardzo zróżnicowane: 1 km po płaskim, reszta zbiegi i dosyć ciężkie podbiegi. Ponad 800 startujących słowem prawdziwe święto biegania. Organizacja na 5 - dobre oznaczenie trasy (oznakowany każdy kilometr, możliwość kąpieli po biegu, bezpłatna dobra kawa, pomysłowe i do tego eleganckie medale...) Osiągnięcie autora: 1 h 40' - 8 miejsce w m50 (co przy braku przygotowania uznaję za sukces...) Warto było przyjechać - zapraszam za rok. I to by była na tyle...

Pozdrawiam Kazimierz jedyny mam nadzieję, że godny reprezentant 40 latka w Rybniku.

Witek

email

Emocje opadły. Rozpalone głowy, nie tylko słońcem ostygły. Benia na forum nie mając powodu nic zataić z żalem w sercu, ale bez złości przystąpiła do spowiedzi. Czy popełniła grzechy? Osądźcie sami. Proboszcz Prezes dając rozgrzeszenie uderzył się w piersi. Błądzić to rzecz ludzka, ale umieć to dostrzec u siebie to wielka sprawa. Tak to widzę i cieszę się, że nieporozumienie przez szczerość z jednej strony i bicie w piersi z drugiej zostało wyjaśnione. Pozwalam sobie na komentarz i wtrącam swoje trzy grosze, w nie swojej sprawie, ale cieszę się, że w tej przykrej imprezie niedzielnej dla Ciebie Beniu były też pozytywy a moja skromna osoba miała w nich udział. Dla poprawienia nastroju i dobrego humoru, idąc Beniu za Twoim przykładem, tak półżartem, półserio, używając gwary postaram się dotrzeć do żródeł nieporozumienia i jego ewentualnych następstw. Jo miarkuja, iż haja ta jak to sie zawdy godo była z przyczyn niy zależnych łod nos. Prezes wczas rano przijechoł do Paprocon a tu ło trzi ćwierci na łosmo dopadła go haja, ale ta z nieba, bo loło jak pieron. Jak jo przijechoł ćwieć na dziewionto, to łon był cały łopultany i wyglondoł jak utoplec. Widać było, że niy jest mu do śmiychu. A że jest nogły, narwany i rod rzondzi to do haji niy trza było wiela. Jak by był ślimokym i mamlasym a niy trzymoł nos sztryng, to z naszy ferajny zrobił by sie downo wielki lyjant. Bynia zaś była jak po lazarecie i wyglondała jak wypluty kanold. Prezesa jeszcze niy kierzy szterowali gupimi pytaniami: kaj jechać na kole, kaj lecieć, czy do kajaka włazić, czy robić yntka do wody. I to był jedyn, drugi i trzeci sztych do haji. Szkoda, że to trefiło na Bynia, bo to fajno frela. Bynia, my Ci wszyscy pszajymy teroz i przed tym, razym z Prezesym i dobrze, że sie to fajnie skończyło. Bo jak by to wyglondało, żeby Ślonzoczka ze Ślonzokym, czy jak wto woli Hanyska z Hanysym sie niy dogodali. Dyć to by była gańba i trza by Wos było chyba przekludzić do Aldrajchu. A wtedy było by już po ptokach. Co by na to pedzioł Zagłymbiok, Jacek Nitka. Chyba pynkoł by ze śmiychu, że Wom zmiynili hajmat. Byni życza, żeby sie wykurowała a jak by jom trza było wygrzoć, to niych do znać, ino tak, żeby sie moja Maryjka niy dowiedziała, bo jo bych chyba musioł zmiynić hajmat i uciekać do aldrajchu. Naszymu Prezesowi życza na urlopie piykny pogody i niych se dychnie, bo sie mu noleży. To pyrsk 40-latki. Witek

Naszemu Prezesowi życzymy udanego urlopu. Jak wróci wypoczęty i wyluzowany to może skończy się na nas wydzierać i nas opier....ać jak małe dzieci.

Beniu ale napisałaś rewelacyjnie.

krzys

email

Beniu!!nic dodac nic ując!!

Benia

email

Cześć dziewczyny, cześć chłopaki! Wolę pisać do rymu, ale skoro nasz proboszcz Krzyś wygłosił mnie z ambony, to przystępuję do spowiedzi. Jak wiecie, nie było mnie na biegu Dery i na imprezie 09.06-byłam wtedy chora. Dzwoniłam do Kazia, żeby uprzedzić o mojej nieobecności. Było mi szczególnie przykro, że nie mogę pomóc, zwłaszcza, że Waszymi rękami zrobiona była moja impreza dla dzieci. Pod Żyrafę już przyjechałam do obstawy trasy, ale nie czułam się najlepiej, miałam niewielką temperaturę 37,5 po południu i wieczorem, więc postanowiłam w ogóle nie jechać na niedzielny czwórbój. W niedzielę, w ostatniej chwili zdecydowałam, że przejadę się, żeby chociaż wyjść z murów, w których siedzę całymi dniami i Wam pokibicować. Rozumiem, że sam mój widok może kogoś wkurzyć, więc Krzyś słusznie wygłosił monolog, który można streścić jako „op….ol”. Tym bardziej doceniam i dziękuję za przyjazne powitanie ze strony Witka, Zdzicha i kilku młodych przystojniaków, oczekujących na swój start i za to, że spontanicznie zachęcaliście mnie do startu i chcieliście przepuścić poza kolejnością. Nie miałam zamiaru startować, więc odmówiłam, ale też wtedy nie miałam już ochoty nic wyjaśniać, bo musiałam po cichu odliczać kilka razy do dziesięciu. Szczerze też gratuluję wyniku młodemu zawodnikowi, który przyjechał po mnie i został zapisany bez „opeer”, ale on był i jest po prostu ładny. Krzyś,ja Cię ani nie poprosiłam o zapisanie na start ani nie zgłaszałam żadnych pretensji, choć byłam wściekła po Twoim profilaktycznym kazaniu, mimo to dziękuję, bo jak powiodali moja śp. babcia „lepi co cie majom za błozna , niźli za nic”. A jo …cóż: pogodałach trocha z dziołchami, poflirtowałach z karlusami, trochach kibicowała, pozbiyrałach pociepane kubki z trasy, Hanclik poczynstowoł mie krziwym wusztym, smakowała mi nawet słono zupa z rynki Teryni z krajiczkiym chleba pomazanym tustym łod Krysi, a na łodchodne Marek mi dol warzony waiswuszt- było fajnie, spłaciło się. Mnie się zawsze podobało w naszym klubie to, że można się tu pościągać, ale też przyjść o kryce, w gipsie, z brzuchem, przed lub po operacji lub po prostu w gorszej formie i kurować się miłym towarzystwem, humorem i naturą- mam nadzieję, że tak może być nadal. Pozdrawiam Was wszystkich. Do następnej imprezy Benia

Tadeusz Skwarczyński

email

Również zapraszam do galerii z Wieloboju. Gratuluję udanej imprezy: https://picasaweb.google.com/100487019473941585912/VIWIELOBOJMOSIRUI40LATKATYCHY?noredirect=1

Pozdrawiam serdecznie T.S.

Janusz

email

Galeria z Wieloboju https://plus.google.com/u/0/photos/113169767828423513627/albums/5890205579165341665?partnerid=gplp0 Zapraszam.

Tadeusz Skwarczyński

email

Bieg pod żyrafą wrzucony do galerii: https://plus.google.com/photos/100487019473941585912/albums?banner=pwa Zapraszam i pozdrawiam serdecznie T.S.